Witam, Chciałbym poznać opinie osób, które posiadają tą konsolkę. Mobilność mnie nie interesuje ponieważ rzadko latam samolotami a jeszcze rzadziej jeżdżę pociągami a zazwyczaj jestem kierowcą tak więc z tego nie skorzystam Czy warto nabyć ten sprzęt? Posiadam PC do gier oraz PS4 pro jednak wiem, że Nintendo posiada swoje tytułu, w które można zagrać tylko na tej konsoli. W sumie chętnie bym pograł w Zelde - podobno taki wypas, oraz Mario klasyka jakby nie patrzeć. Podsumowując Nintendo dla mnie to egzotyka - oprócz gameboy-a (który nie był mój, grałem okazjonalnie) oraz troszkę dłużej (kilka tygodni) Nintedo 3ds nie grałem w nic z tej stajni. Szczerze mówiąc to dla mnie bardziej taki zakup z ciekawości niż z prawdziwego zainteresowania. Jakie są wasze opnie na ten temat? Pozdrawiam
Koniec plotek, domysłów i analiz zrzutów ekranu. Na bazie prezentacji z informacji od mediów oraz chwalących się twórców możemy odpowiedzieć sobie na pytanie z tytułu – czy warto zwrócić uwagę na Nintendo Switch? Nintendo Switch z kolorowymi kontrolerami. Zdjęcie z pokazu prasowego @Kotaku Poniżej znajdziecie masę informacji, które pomogą wam w odpowiedzi na pytanie. Mogę się nawet pochwalić, że przed naciśnięciem „publikuj” upewniłem się, że nie ma więcej istotnych wiadomości odnośnie tego sprzętu. Specyfikacja Nintendo Switch, czyli na czym będziemy grali. Podaje to bardziej jako ciekawostkę, niż jako coś istotnego – siłą Nintendo są gry, które chodzą płynnie na danym sprzęcie. Na tym opisanym w następnym akapicie będą chodzić dobrze, to resztą nie trzeba się przejmować. Właściwa konsola to tablet z dotykowym ekranem (to zaskoczenie) o przekątnej 6,2 cala, wyświetlającym obraz w 720p. W przypadku grania mobilnego oznacza to bardzo przyzwoitą jakość obrazu. Po podłączeniu do telewizora za pomocą doku będzie mógł wyświetlać obraz w rozdzielczości do 1080p. Nintendo Switch będzie miał sam w sobie 32GB pamięci (z czego część zostanie przeznaczona na oprogramowanie systemowe), co nie jest czymś olbrzymim. Pamięć nie będzie jednak używana w znacznym stopniu, bo gry będą na kartridżach – zlikwiduje to w znacznym stopniu konieczność instalowania gier, na którą chorują inne „nowożytne” platformy. W przypadku konieczności zwiększenia dostępnego miejsca będzie można skorzystać z kart microSD o pojemności do dwóch terabajtów. W ostatecznym rozrachunku będzie to oznaczać, że miejsca raczej nie zabraknie. Wrzucałem już kiedyś, ale ten kolaż jest zawsze spoko Dość istotną sprawą dla wielu osób będzie czas gry na jednym ładowaniu baterii. W zależności od gry będzie to od 2,5 do 6 godzin. Przykładowo gra Legend of Zelda: Breath of The Wild będzie zerować baterię Nintendo Switch w ciągu 3 godzin. Nie jest to zły wynik, jak na sprzęt pozwalający na granie w jakości „stacjonarnej” w drodze. Do tego ładowanie tej konsoli będzie o wiele prostsze – będzie ona korzystać z portu USB typu C. Jest to bez wątpienia lepsze rozwiązanie od portu „made by Nintendo”, do którego potem nie można podpiąć znalezionej w biegu ładowarki albo powerbanku. Dodajmy do tego klasyki – łączność przez wifi z internetem, bądź „lokalny multiplayer” do ośmiu konsol (tak by każdy miał swój ekran). Jakby co niektóre gry będą wspierały podzielony ekran. Możliwe też będzie podpięcie konsoli przez adapter USB do typowo kablowej sieci LAN. Oprócz tego, dzięki dziennikarzom, którzy mieli przyjemność mieć w rękach Nintendo Switcha wiemy jak rozmiarowo prezentuje się nowa konsolka od N-ki. Poniższe zdjęcia zostały zrobione przez Davida Milnera (tu jego konto na Twitterze), dziennikarza australijskiego czasopisma Game Informer. Na filmikach Nintendo Switch wydawało się większe od gamepada do WiiU. Rzeczywistość na całe szczęście to zweryfikowała Jakby co też drugie zdjęcie, z otwartym New Nintendo 3DS XL i Switchem. Kuriozalnie konsola teoretycznie stacjonarna może być wygodniejsza do mobilnego grania niż konsola przenośna. Dość bolesną (i podpatrzoną od konkurencji z Sony i Microsoftu) sprawą jest to, że multiplayer sieciowy na Nintendo Switch będzie płatny w formie abonamentu (na wzór PS+ i Xbox Live Gold). Na tym temat zakończę z racji małej liczby szczegółów. Nie wiemy od kiedy, za ile i co będzie obejmować ta usługa. Na koniec pełnoprawny zwrot akcji – Nintendo rezygnuje w swojej najnowszej konsoli z blokady regionalnej. Joy-Cony, czyli prawdziwy bajer tej konsoli. Kontrolery dostaną osobny akapit, bo na niego zasługują. Zresztą, spójrzcie sami. Tyle guzików 😀 Żeby tyle przycisków upchać na jednym urządzeniu i żeby to jakoś działało, to trzeba być Nintendo. A działa, tak przynajmniej twierdzą ludzie, którzy mieli ten sprzęt w rękach. Największy problem ponoć jest przy trzymaniu ich w pozycji horyzontalnej, tak jak jest to polecane przykładowo w przypadku Mario Karta 8,5 (o którym będzie potem). Nie jest to coś dziwnego, te małe tałatajstwa mają dziesięć centymetrów długości. Stary dobry Wii Remote miał 15 centymetrów. Różnica kolosalna w przypadku grania. Ale nie to było powodem dania kontrolerom do Nintendo Switch osobnego akapitu. Chodzi przede wszystkim o wnętrze. Joy-Cony mają czujniki ruchu. Oznacza to, że w Nintendo Switch już na start będziemy mieli dwa kontrolery ruchowe, co stwarza wiele możliwości dla twórców. Pozostaje mieć nadzieję, że nie tylko dla Nintendo. Ktoś poza mną chciałby w Skyrimie dosłownie machać mieczem? Zwłaszcza, że Joy-Cony są wyposażone w HD Rumble. Jest to system wibracji tak precyzyjny, że pozwala „odtworzyć uczucie wrzucania kostek lodu do szklanki”, jak to mówią przedstawiciele Nintendo. Jeżeli to chociaż w połowie prawda, to chcę móc w jakiejś grze pomachać mieczem! Oprócz tego lewy Joy-Coy ma dodatkowy gadżet – kamerę na podczerwień zdolną do rozpoznawania ruchów i odległości od niej. Żeby nie było – to wszystko oznacza też smyczki. Oprócz tego, że będą zabezpieczać Joy-Cony przed zamianą w pocisk, to oprócz tego ułatwią one dostęp do dwóch z przycisków. Tak wyglądają smyczki. Nie wiem jeszcze jak się trzymają, ale się trzymają. Jak to wszystko wygląda finansowo? Teraz posmutniejemy. Bo niestety dostaniemy całkiem dobre powody. Sugerowana cena detaliczna Nintendo Switch, tj. zestawu zawierającego: konsolę stację dokującą podpinaną pod TV zasilacz dwa Joy-Cony Joy-Con Grip – to ustrojstwo zamieniające dwa Joy-Cony w pada. smyczki do nich kabel HDMI w USA wynosi 299$. W Europie mamy „pytać w sklepach”. Niestety w Polsce nie ma kogo się pytać, bo nikt nie wie. Dowiedzieć się mamy do końca przyszłego tygodnia, wtedy zaktualizuje post. W Polsce ceny za Nintendo Switch w poniższej wersji zapłacimy do 1479 złotych (stan na godzinę 23:00) Ładny pakiet? Sama konsola będzie dostępna w dwóch opcjach – tę bardziej kolorową widzicie powyżej (bo bardziej mi się podoba), a tą bardziej stonowaną widzieliśmy wcześniej. W porównaniu do stosunkowo taniej konsoli, to dość licho wygląda sytuacja z cenami akcesoriów. Oficjalne ceny niektórych akcesoriów zagranicą (w nawiasie podam polskie, gdy będą dostępne) to: pojedynczy Joy-Con – 49,99$ (219 PLN) zestaw dwóch Joy-Conów – 79,99$ (350 PLN) Switch Pro Controler, czyli najbardziej typowy pad na Switcha- 69,99$ (285 PLN) zestaw składający się z kabla HDMI, stacji dokującej i zasilacza – Słuchajcie – to trochę drogo, biorąc pod uwagę, że klientem docelowym są również niedzielni gracze :/ Ale jak już mówiłem – na oficjalne ceny w Polsce jeszcze trochę poczekamy. Trzymajmy kciuki za rozum i godność Nintendo. Premiera sprzętu? 3 marca 2017. A co z grami? Gry sprzedają konsole. Co wyjdzie na Nintendo Switch? Jeżeli ktoś nie lubi czytać, to niech sobie obejrzy filmik poniżej – zawiera on montaż sporej części gier, która trafi na Nintendo Switch w pierwszym roku jego życia. Pod nim będę wymieniał gry w kolejności od „premiera gry na premierę konsoli” do „kit go wie, ale ma być”. To teraz się bawimy. W dniu premiery na Nintendo Switch będziemy mogli zagrać w Legend of Zelda: Breath of The Wild – pierwszą część serii z prawdziwie otwartym światem. Taki Elder Scrollsowaty. Do tego otrzymamy Super Bomberman R (czyli dowód na to, że Konami jednak potrafi jeszcze wydać jakąś normalną grę) i 1,2, Switch! Ten ostatni tytuł jest z wszystkiego najciekawszy. Będzie to bowiem seria minigier, która ma pokazywać wszystkie możliwości Nintendo Switch, a przede wszystkim kontrolerów do niej. Będzie pojedynek rewolwerówców, w trakcie którego musimy w odpowiednim momencie podnieść broń (Joy-Con) i nacisnąć spust (przycisk na kontrolerze). Oprócz tego będzie między innymi gra taneczna, zawody w jedzeniu kanapek i inne. Ile innych? Tego nie wiemy, pomijając jeden trailer, to Nintendo nie pokazało wszystkich. Dodatkowo na premierę będzie można zagrać w kolejny tytuł z serii Skylanders oraz Just Dance 2017. W marcu oprócz tego pojawi się gra Has Been Heroes – roguelike, w którym kierujemy trzyosobową drużyną i mamy za zadanie dostarczyć dwie księżniczki do Akademii Księżniczek. Twórcy obiecują, że będzie dużo rzeczy do odblokowania i znaczny stopień losowości gry. Czytaj „jak złapiesz bakcyla, to będziesz grał przez najbliższy rok”. Innym godnym uwagi tytułem jest SnipperClips – dość pokręcona co-opowa gra logiczna. Podejrzewam, że ktoś w Nintendo się zjarał i pozazdrościł Valve Portala. No i tak powstała ta gra. Niedługo, bo w kwietniu 2017, dostaniemy Mario Kart 8 Deluxe. Jeszcze więcej jeszcze ładniejszego Mario Karta z dodatkowymi postaciami (dwie postaci z Splatoona i trzy postacie z uniwersum Mario), przedmiotami, trasami i w końcu sensownym trybem walki (który na WiiU był dość niedopracowany). Oprócz tego w grze będą dostępne wszystkie treści z DLC do Mario Kart 8 wydanego na konsolę poprzedniej generacji. Wiosną 2017 roku doczekamy się nowej gry od Nintendo, będącej przedstawicielem zupełnie nowej marki i przedstawicielem gatunku samego w sobie. Mowa o ARMS. Jest to prawdopodobnie pierwsza w historii pełnoprawna bijatyka sterowana ruchowo. Chcesz walnąć z pieści? Wykonujesz wymach ręką. Unik w bok? Ruszasz kontrolerami na bok. I tak do znudzenia albo zmęczenia. Zresztą, to najlepiej będzie jak zobaczycie na filmiku. Lista pozostałych gier na Nintendo Switch W związku z tym, że to mi się wymyka spod kontroli, to zrobię z tego autentycznie tylko listę. Osoby odporne na czytanie znajdą na samym dolę grafikę, gdzie ktoś zebrał logotypy wszystkich zapowiedzianych na Nintendo Switch produkcji. Pozostałe gry zapowiedziane na nową konsolę Nintendo i „najbliższą przyszłość” to: Fast RMX – futurystyczne wyścigi w stylu F-Zero. Na co komu jazda 200km/h, jak można 890? Disgaea 5 Complete PuyoPuyo Tetris Rime Splatoon 2, czyli nowe bronie, mapy i stylówki dla postaci The Elder Scrolls V: Skyrim Super Mario Oddysey – sandboksowy Mario, w którym wychodzi z królestwa i idziemy na normalny świat. W trailerze mamy okazję zobaczyć jak Mario skacze po Nowym Yorku New Donk City (mieście silnie inspirowanym rzeczywistym metropoliami, z naciskiem na jedną) i demoluje kilka żółtych taksówek. 10/10 Xenoblade Chronicles 2 Minecraft I Am Setsuna – czyli świetne jRPG nazywane przez wielu duchowym spadkobiercą Chrono Trigger. Fifa – bez numerka, prawdopodobnie coś specjalnie robione na Nintendo Switch. Przy takim sterowaniu żal by było czegoś ciekawego nie wymyślić Syberia 3 NBA 2k?? Dragon Ball Xenoverse 2 Ultra Street Fighter 2: The Final Challengers – klasyczna mordoklepka z nałożonymi filtrami graficznymi i pewnie jeszcze innymi zmianami Sonic Mania Steep – czyli gra snowboardowa od Ubisoftu. O zgrozo zajebista. Wielcy niewiadomi Wszystkie powyższe gry mają trafić na Nintendo Switch do końca tego roku. Oprócz tego, poniżej, lista gier, która trafi na Switcha w nieokreślonej przyszłości. Pochodzi ona zarówno konferencji Nintendo, jak i deklaracji twórców. Stardew Valley Shovel Knight Dragon Quest 9 Dragon Quest 10 Dragon Quest Heroes I i II Minecraft: Story Mode nowe Shin Megami Tensei na Unreal Engine 4 Project Octopath Traveler, czyli gra jRPG od twórców serii Bravely na 3DSa Fire Emblem Warriors – czyli spin-off serii w wykonaniu Omega Force. Będzie tradycyjnie polegał na masowym mordowaniu przeciwników Rayman Legends Symulator Farmy The Binding of Isaac: Afterbirth+ Redout – kolejne megaszybkie futurystyczne wyścigi Uff… Trochę tego jest. Te gry, które już trafiły do przedsprzedaży w USA, są wycenione na 59,99$. Jest to taka sama kwota jak za gry na WiiU u nich, więc u nas pewnie ceny również będą analogiczne. Ale niestety tutaj też jeszcze nie znamy cen. U nas te ceny zostały przeliczone na kwoty od 200 do 279 złotych, w zależności od konkretnej gry. Poniżej obiecana grafika z grami: Bardziej kompletnego zestawienia dotąd nie znalazłem Selekcja negatywna. Mamy dużo danych, to możemy sobie odpowiedzieć w końcu na pytanie z tytułu. Chciałbym wyjaśnić coś niektórym osobom, które będą to czytać. Nintendo Switch nie jest konkurentem żadnych Xboxów czy Polystation. To nie jest ta nisza. Naprawdę, nie każdy ma ambicję wyprodukować kiepską podróbkę PC, wsadzić w obudowę mieszczącą się pod TV i potem kroić grubą kasę za gry. Do tego chwaląc się trzema tytułami na wyłączność*, które w ostatecznym rozrachunku pewnie nie będą chodzić płynnie. To wszystko oczywiście nie wdając się w dywagacje. Moja teza jest prosta – konsole konkurencji są już zbyt podobne do PC, by być obiektem zainteresowania dla kogoś, kto ma już jakąś inną platformę do gry. Poza sprzętem od Nintendo, który za wszelką cenę (nawet kosztem pozostałej specyfikacji sprzętowej) chce dać coś innego. Oprócz tego PS4 i Xbox One nie dostarcza już gier zbyt wielu gier, które wciągną zarówno growych wymiataczy, jak i totalnych laików. Switch coś takiego dostarcza na start i będzie też to robił w przyszłości. Tak jak Wii i WiiU przed nim. No i ma 1,2 Switch, które prawdopodobnie jest pierwszą grą tworzoną do bardzo konkretnego użytku. Osoby, które potrzebują głównego sprzętu do ogrywania wszystkich głośnych tytułów o których usłyszą niech przyjmą do wiadomości, że Nintendo Switch nie jest dla nich. Będzie idealnym uzupełnieniem biblioteczki. Tym sprzętem, który wyciągnie się na imprezie. Ale sorki – Call of Crapoduty nie na tym nie pójdzie. *Dla niekumatych- definicja hiperboli. Nintendo Switch jest dla tych z otwartym umysłem. Dobrze, trochę mniej brutalnie – Nintendo Switch na pewno nie będzie miał wielu tytułów znanych z pozostałych platform. Idealnym rozwiązaniem dla ludzi pragnących dostępu do jak najszerszej biblioteki gier będzie PC/Playstation 4/Xbox One i Nintendo Switch jako dodatek. Wymienione trzy platformy pod wieloma względami się nakładają, więc nie warto (przy ograniczonym budżecie) kupować kilku z nich. Switch natomiast będzie inny. Może głupi, może infantylny, może dziwny. Ale inny i tego nie odbierze mu nikt. Wszystkie informacje, jakie mamy pokazują, że żeby móc się cieszyć z nowej konsoli od Nintendo, to trzeba chcieć czegoś innego, niż oferuje reszta. Tylko tutaj dostaniemy The Legend of Zelda: Breath of The Wild, bijatykę sterowaną ruchami rąk, tytuły na wyłączność od Nintendo, opcję grania w „pełnoprawne” tytuły w drodze (bez zależności od innych sprzętów), niecodzienne kontrolery i możliwość grania razem ze znajomymi na jednej konsoli. Z drugiej strony dalej nie jest pewne na ile prawdziwe będą deklaracje twórców, którzy mają coś dostarczyć na tę konsolę. W ramach przypomnienia – chodzi o tych panów. W związku z tym, z czystym sumieniem wydaje wyrok: jeżeli macie już jakiś sprzęt do grania, ale odkrywacie, że zaczyna on was nużyć – Nintendo Switch jest dobrym rozwiązaniem jeżeli nie mieliście wcześniej żadnej konsoli od Nintendo, a chcecie się dowiedzieć o co chodzi w tym szaleństwie – Nintendo Switch jest dobrym rozwiązaniem to będzie wasz pierwszy sprzęt do grania – Nintendo Switch nie będzie dobrym rozwiązaniem, chyba że będziecie mieli towarzystwo do grania To wszystko oczywiście przy założeniu, że nie dowiemy się niczego nowego przez te dwa miesiące od teraz do premiery, która nastąpi 3 marca 2017. To teraz pytanie do was: [polldaddy poll=9636296]
Nintendo Switch OLED kontra Switch v2 kontra Switch Lite. Jaka wersja konsoli dla kogo? Czy nadal warto kupić v2? Czy Lite jest dużo gorszy? Na te pytania od
Strona główna – Aktualności – Rankingi – Którą konsolę Nintendo warto kupić w 2020 roku? Switch, Switch Lite czy New Nintendo 2DS XL? Którą konsolę Nintendo warto kupić w 2020 roku? Switch, Switch Lite czy New Nintendo 2DS XL? 2020-06-15 Nintendo to na polskim rynku gier trzeci silny gracz – przed nim są Sony (Playstation) i Microsoft (Xbox). W przeciwieństwie do konkurentów Nintendo oferuje jednak większy wybór konsol i większą różnorodność. Obecnie, szukając konsoli tego producenta, można sięgnąć po Nintendo Switch, Nintendo 2DS lub Nintendo Switch Lite. Czy warto je kupić? Jaki są mocne strony każdej z konsol i którą wybrać? Oto nasz krótki poradnik o konsolach – krótka historiaNintendo ma ogromny wkład w rozwój gier komputerowych. Japońska firma zasłynęła dzięki automatom w salonach gier, a także legendarnym konsolom 8-bitowym NES. Jako pierwsza pokazała też grafikę 3D w konsoli Nintendo 64. Gdy w świecie stacjonarnych konsol pojawili się silniejsi gracze, Japończycy pozostali liderem w świecie konsol mobilnych, a potem w spektakularny sposób połączyli świat konsol stacjonarnych i przenośnych, tworząc Nintendo Switch. Czy warto je kupić? Jak najbardziej! Nie da się nawet deprecjonować tych sukcesów, podobnie jak nie da się nie lubić takich bohaterów jak Mario czy Luigi. Jest naprawdę wiele powodów, żeby przekonać się do tej marki, a wybór zarówno konsol, jak i dostępnych gier na pewno robi SwitchTo konsola, która debiutowała stosunkowo niedawno, bo w 2017 roku. Jej najmocniejsza strona to wyjątkowo pomysłowa konstrukcja, umożliwiająca granie zarówno w domu, na ekranie telewizora, jak również w dowolnym innym miejscu, na wbudowanym ekranie o przekątnej 6,2 cala. To rewolucyjne podejście do gier, na które nikt wcześniej nie wpadł. Największy konkurent, Sony, swego czasu promował mocno konsolę Playstation Vita, kompatybilną z Playstation 2, zachęcając do kontynuowania domowej rozgrywki na przenośnym sprzęcie, niemniej wymagało to posiadania dwóch osobnych urządzeń, a Nintendo Switch to klasyczny przykład konsoli 2w1. Po podłączeniu do stacji dokującej z małego ekranu przerzucamy się na duży – jedna niepozorna konsola daje ogromne możliwości. Druga rewolucja to Joy-Cony – kontrolery, które mogą być umieszczone po bokach i służyć jednemu Grazowi lub – odczepione – stają się dwoma kontrolerami dla dwóch graczy. Wszystko jest przemyślane i elastyczne. Ze Switchem można więc grać w każdy możliwy sposób – w domu, poza domem, samemu, z przyjaciółmi, online, co czyni tę konsolę najbardziej więc warto kupić Nintendo Switch w 2020 roku, mimo że od premiery minęło parę lat? Jak najbardziej! Oto nasza krótka porada, komu powinna spodobać się ta konsola:Dla kogo Nintendo Switch? – dla tych, którzy grają zarówno w domu, jak i poza domem i nie chcą kupować dwóch niezależnych konsol do gier, dla wszystkich fanów postaci ze świata Nintendo. Jeśli wiele czasu spędzamy w podróży komunikacją zbiorową (autobus, pociąg, metro) i chcemy przeznaczyć ten czas na dokończenie rozgrywki rozpoczętej w domu, Switch na pewno będzie dobrym wyborem. Trudno też oprzeć się wszystkim grom z Mario w roli głównej, które na innych konsolach się nie na Nintendo Switch, które warto znać: The Legend of Zelda: Breath of the Wild, Super Mario Maker 2, Super Mario Odyssey, Super Mario Switch LiteTo mniejsza i bardzie poręczna wersja Nintendo Switch. W przeciwieństwie do swojego pierwowzoru nie posiada odczepianych Joy-Conów, a także nie ma możliwości, żeby podłączyć ją do telewizora. Dzięki pewnym zmianom konstrukcyjnym, konsola jest lżejsza i bardziej poręczna – zwłaszcza w mniejszych dłoniach. Właśnie dlatego Switch Lite warto kupić zwłaszcza najmłodszym, to ciekawa propozycja zwłaszcza dla dzieci. Ze względu na cenę poniżej 1000 zł, znacznie niższą od standardowego Switcha, produkt jest bardziej dostępny i – co za tym idzie – często wybierany jako prezent gwiazdkowy czy prezent na pierwszą komunię. W stosunku do oryginału zmniejszono nieco ekran (z 6,2 do 5,5 cala) i wydłużono czas pracy na baterii. Ta konsola jest idealna, jeśli chcemy cieszyć się dostępem do najnowszych gier z piękną grafiką, ale gramy przede wszystkim w kogo Nintendo Switch Lite? – przede wszystkim dla młodzieży i często podróżujących miłośników na Nintendo Switch Lite, które warto znać: te same co na Nintendo Switch. Nintendo Switch Lite Czy warto kupić którąś z konsol Nintendo Switch? Zdecydowanie!Ta konsola to efekt wieloletniej ewolucji przenośnych, kiszonkowych urządzeń do gier. W czasach, gdy nikt nie wyobrażał sobie jeszcze grania na telefonie, wielkie sukcesy odnosiły konsole Game Boy – początkowo jeszcze z grafiką czarno-białą, a później już kolorze. Następcą Game Boya były konsole z serii Nintendo DS i Nintendo 3DS. Ich cechy charakterystyczne to składana klapka oraz wbudowane dwa osobne ekrany. Konsola z 5,5-calowym ekranem przypomina wielkością duży smartfon, chociaż jest zdecydowanie grubsza. Przenośną konsolę włożymy więc nie tylko do plecaka, ale również do kieszeni na rynku wersja pochodzi z 2017 roku i zawiera wiele udoskonaleń względem poprzedników. W porównaniu do wcześniejszych edycji poprawiono żywotność baterii, rozmieszczenie przycisków i głośniczków, a także wyważenie, aby urządzenie można było stabilnie trzymać w dłoniach. Nintendo 2DS XL to zdecydowanie najtańszy sposób na zabawę z konsolami Nintendo. Do świata Mario i jego przyjaciół można wejść, wydając niewiele ponad 600 zł. Konsola ma wbudowany czytnik NFC dla kart oraz figurek amiibo, jednak swoją grafiką nawiązuje raczej do minionych czasów. Najmocniejszą stroną gier nie jest jednak strona audiowizualna, tylko ich konstrukcja, klimat i pomysłowość twórców, która jest kogo Nintendo 2DS XL? – to świetna propozycja dla dorosłych, którzy uwielbiają powspominać czasy Game Boya i kultowych konsol 8- i 16-bitowych. Sprawdzi się doskonale jako dodatkowa konsola do zabierania w podróż, gdy na co dzień mamy Playstation 4 lub Xboxa One i nie myślimy o inwestowaniu w Nintendo Switch. To najtańszy sposób na to, aby mieć dostęp do gier z bohaterami od na Nintendo 2DS XL, które warto znać: The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D, Fire Emblem: Awakening, Super Mario 3D Land, Pokemon Sun, Animal Crossing: New Leaf, Xenoblade widać, Nintendo oferuje wiele możliwości dla graczy o różnych potrzebach. Nintendo Switch to najbardziej uniwersalne rozwiązanie do grania na dużym i na małym ekranie, które sprawdza się także na imprezie w licznym gronie – dużo tu prostych gier dla wielu graczy opartych na nieskomplikowanej mechanice. Konsole Switch Lite i 2DS XL to, dla odmiany, atrakcyjne i niedrogie urządzenia dla tych, którzy preferują jednak granie samemu i to przede wszystkim w podróży. Każda z konsol dobrze sprawdzi się zarówno w rękach dziecka zaczynającego dopiero przygodę z grami video, jak również jako prezent dla doświadczonych graczy, lubiących klasykę gier w nowym wydaniu. Chociaż do sprzętu Nintendo przylgnęła łatka konsoli dla najmłodszych, znajdzie się tu też wiele typowo dorosłych tytułów – gier akcji, strzelanek i bijatyk. Przeczytaj więcej Far Cry 6 – wymagania sprzętowe dla PC Seria gier Far Cry już od pierwszej odsłony wzbudza spore zainteresowanie. Wpływ mają na to do-pracowanie, grywalność, świetna grafika oraz wciągająca fabuła. Sprawdź, czy zagrasz w najnowszą część na swoim sprzęcie! Farming Simulator 22 – jakie są wymagania gry? Najnowszy i najbardziej dopracowany symulator prowadzenia gospodarstwa rolnego nie przestaje przyciągać graczy spragnionych wiejskiego życia. Sprawdź, jaki sprzęt jest potrzebny, do płynnej gry pełnej detali! Jaką kierownicę do PC wybrać? Ranking kierownic do gier Myślisz, jaka kierownica do PC będzie odpowiednia? Dla wielu osób wybór kierownicy do gier to równie ważna sprawa co wybór prawdziwego auta, więc podchodzą do tematu z dużą starannością. Tylko zainwestowanie w dobrą kierownicę pozwoli cieszyć się realistyczną symulacją i osiągać satysfakcjonujące rezultaty. Jaką kierownicę do gier więc wybrać? Sprawdź ranking poniżej The Elder Scrolls V: Skyrim – jakie są wymagania sprzętowe dla gry? The Elder Scrolls V: Skyrim to najnowsza z dotychczasowo opublikowanych gier legendarnej serii TES. Na jakich platformach jest dostępny poza PC? Co dzieje się w fabule? Na te i inne pytania odpo-wiemy w tym artykule! GTA 5 – jakie są wymagania gry? Grand Theft Auto 5 to najnowsza z gier tej serii studia Rockstar Games. Fani konsol na całe szczęście wcale nie muszą się tym przejmować. Gry podobne do GTA – 5 tytułów GTA to skrót od określenia Grand Theft Auto, którym amerykańscy policjanci określają kradzież samochodu w brutalny i brawurowy sposób. Jeśli jednak cała seria już za tobą, być może szukasz gier podobnych do GTA. Przychodzimy z pomocą – oto 5 propozycji! Seria Need for Speed – ile ma części? Która jest najlepsza? Seria Need for Speed stała się synonimem gier wyścigowych. To najpopularniejsza rodzina gier tego typu na świecie, sprzedająca się w setkach milionów egzemplarzy. Dla wielu graczy gry Need for Speed mają swoje specjalne miejsce w sercu – i nic dziwnego. Pod-powiemy dziś dlaczego! Seria Call of Duty – wszystkie części chronologicznie Seria Call of Duty to prawdopodobnie najpopularniejsza rodzina gier typu FPS, utrzymanych w rea-liach wojennych. Która z części zaskarbiła sobie najwięcej serc? W jakiej kolejności najlepiej poznawać serię Call of Duty? Na te i wiele innych pytań odpowiadamy w tym artykule! Jak połączyć telefon z komputerem? Instrukcja krok po kroku Podłączenie telefonu do komputera daje wiele potencjalnych korzyści. Zobacz 3 instrukcje krok po kroku. Dlaczego nie działa klawiatura w laptopie? 5 możliwych przyczyn Trudno bowiem korzystać z komputera, nie mogąc wciskać klawiszy! Co robić, gdy nie działa klawiatura w laptopie? Zobacz poradnik! Tagi powrót
Dlatego jeżeli z czymś się nie zgadzacie to zapraszamy do dyskusji! 1. Switch jest drogi! Pierwszym mitem, który w większej mierze jest nieprawdziwy, jest twierdzenie, że “Nintendo Switch jest okropnie drogi, szczególnie jak na swoje możliwości”. Muszę się nie zgodzić z tą opinią.
Już jutro odbędzie się premiera Nintendo Switch OLED. Sprawdź, czy warto inwestować w nowy sprzęt Japończyków. fot. Nintendo O tym, że Nintendo chodzi własnymi drogami wie niemal każdy. Japoński producent sztywno trzyma się swoich zasad i niechętnie je łamie. Po klęsce jaką była konsola Nintendo Wii U producent musiał jednak przemyśleć swoją strategię. Włodarze korporacji zdecydowali wówczas, że kolejne urządzenie musi czerpać z bogatego dorobku firmy, jak również oferować coś wyjątkowego. Tak też powstało Nintendo Switch – hybrydowe urządzenie, które świetnie sprawdza się jako konsola przenośna oraz stacjonarna. Japoński producent zdecydował się również otworzyć na zachodnich deweloperów. Dzięki temu możemy na popularnym „pstryczku” liczyć na takie premiery jak: Wiedźmin 3: Dziki Gon, DOOM czy Diablo 2: Resurrected. To wszsytko, jak również znakomite tytuły na wyłączność, przyczyniło się do ogromnej popularności Nintendo Switch. Niestety, sukces w przypadku japońskiego producenta okazał się najgorszym doradcą. Coraz bardziej pewnego swego Nintendo postanowiło wrócić do swojej dawnej praktyki „odgrzewania” flagowych urządzeń, a w tym przypadku Nintendo Switch. Trzeba bowiem pamiętać, że od premiery podstawowej konsoli (w marcu 2017) na rynku pojawiły się już jej dwie nowe wersje: Switch V2 oraz Nintendo Switch Lite. Pierwsza z nich to praktycznie kopia klasycznego modelu. Druga zaś to „wykastrowana” z możliwości podłączenia do odbiornika, wyłącznie mobilna wersja urządzenia. Już jutro z kolei otrzymamy Nintendo Switch OLED, które pokazuje dokładnie, jak bardzo Nintendo ignoruje swoich odbiorców i największych fanów. Zobacz również:Xenoblade Chronicles 3 - gdzie kupić najtaniej? Sprawdzamy najlepsze ofertyNintendo Switch OLED - gdzie kupić tanio? Najlepsze oferty w polskich sklepach [ fot. Nintendo Nintendo Switch OLED – skok na kasę czy coś więcej? Od pierwszej prezentacji Nintendo Switch OLED wywołuje więcej negatywnych niż pozytywnych emocji. Co najczęściej zarzuca się japońskiemu producentowi? Przede wszystkim ignorancję i brak komunikacji ze społecznością. W sytuacji gdy gracze oczekiwali czegoś na wzór Nintendo Switch Pro. Czyli pod każdym względem potężniejszej i lepszej wersji klasycznego „pstryczka”, to producent oferuje im Switch OLED, czyli nieco lepiej doprawionego, ale wciąż "odgrzewanego kotleta". Trzeba bowiem wiedzieć, że we wnętrzu nowej konsoli nie znajdziemy praktycznie żadnych zmian względem modelu z 2017 roku. Największą nowością (która zasłużyła na miejsce w nazwie) jest nowy, 7-calowy ekran OLED. Niestety wciąż jest to wyświetlacz o rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli), więc o dużo lepszej jakości możemy zapomnieć. Producent chwali się jeszcze enigmatycznym „usprawnionym system audio w trybie tabletu” i 64 GB pamięci wewnętrznej (klasyczny Switch ma tylko 32 GB). fot. Nintendo Nie da się ukryć, że Switch był już nieco przestarzały technologicznie w dniu premiery. Jednak w 2017 roku można go było jeszcze tłumaczyć. Na rynek wchodziły dopiero PS4 Pro i Xbox One X, natomiast bezpośrednia konkurencja - PS4 i Xbox One, również pozwalały tylko na obsługę maksymalnej rozdzielczości FullHD (tak jak Switch w docku). Obecnie, gdy od niemal roku możemy cieszyć się PlayStation 5 i Xbox Series X/S, wydanie takie modelu jak Switch OLED trudno potraktować inaczej niż jako „skok na kasę” Nintendo Switch OLED – specyfikacja Ekran: 7-calowy OLED (1280 x 720 pikseli)CPU/GPU: NVIDIA TegraMaksymalna rozdzielczość: FullHD w trybie stacjonarnym (dock) lub HD w trybie tabletuPamięć: 64 GB z możliwością rozszerzenia za pomocą kart microSDHC lub microSDXC Łączność: Wi-Fi (IEEE a/b/g/n/ac compliant), Bluetooth HDMI, USB-CGłośniki: StereoBateria: 4310mAh (litowo-jonowa) Dla kogo jest Nintendo Switch OLED i czy warto kupić? Naprawdę ciężko znaleźć powody, dla których posiadacze podstawowego Switcha mieliby inwestować blisko 1700 złotych w model OLED. Odrobinę większy ekran, trochę dodatkowej wbudowanej pamięci czy lepsze głośniki to zdecydowanie za mało. Szczególnie, że za niewiele więcej możemy dostać PS5 Digital Edition, a w znacznie niższej cenie Xbox Series S. Nintendo Switch OLED może być jednak interesującą propozycją dla osób, które z konsolami japońskiego producenta nie miało jeszcze w tej generacji styczności. Bogata biblioteka gier (w tym liczne tytuły przyjazne dla młodszych graczy), dwa tryby zabawy w połączeniu z ulepszeniami wersji OLED sprawiają, że obecnie to najlepszy model urządzenia dostępny na rynku. Jeśli zatem nie mieliście jeszcze okazji wypróbować „pstryczka” to Switch OLED może was zainteresować. Wszystkim innym mówi stanowcze – darujcie sobie. Zobacz również: Far Cry 6 - recenzja gry. Piekło, w którym można się zakochaćBS1m21s.